Rany boskie! Co za zakręcony dzionek – w biurze armagedon, a moje miasteczko i markety zakorkowane. Ani przemieścić się spokojnie, ani zrobić małych zakupów. Już pełny żołądek, a kawa wypita... Ubóstwiam podpatrywać pomysły designerskie innych. Mam nadzieję, że dziś w ramach wypracowanego odpoczynku również coś fajnego obejrzę w internecie. Zachęcam do skomentowania tego posta!
Oryginały zdjęć na: Vumag
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz